czwartek, 2 maja 2013

Imagin o Niall'u smutny

Imagin o Niall'u smutny

Jest on z dedykacją dla mojej przyjaciółki Ady więc będę używać jej imienia ale wy możecie brać swoje.
_________________________________________________________________________________
Dzisiaj jest wymarzony dzień. W końcu idę na koncert One Direction. Wstałam o 12, bo dzisiaj jest sobota. Zjadłam śniadanie i poszłam wybrać ubranie na wieczór. Po godzinie wybrałam ten zestaw. Położyłam rzeczy na łóżku i poszłam do łazienki umyć się. Wtedy usłyszałam mamę.
-Ada... chodź tu na chwilę- zawołała moja mama.
-Zaraz przyjdę-odkrzyknęłam.
Weszłam pod prysznic i szybko umyłam włosy. Wytarłam się i ubrałam w dres i bluzę, bo nie chciałam zabrudzić przygotowanych ubrań. Pobiegłam na dół do mamy.
-Już jestem co chciałaś?
-Idziesz dzisiaj na ten koncert One Direction?
-Tak-powiedziałam uradowana- Tylko szkoda, że nie mam wejściówki za kulisy-posmutniałam.
-Jesteś tego pewna? Mam coś dla ciebie.
-Jestem pewna... Zaraz... Co dla mnie masz?
-Wejściówkę za kulisy-powiedziała podając mi ją.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... Dzięki...Dzięki...Dzięki-ucałowałam mamę w policzek.
-Sto lat córeczko. To jest prezent ode mnie i od taty.
-Co?? O matko zapomniałam, że mam dzisiaj urodziny.
Popatrzyłyśmy na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem.
*19:00 godzina do koncertu*
Ubrałam się i włożyłam do torby bilet, wejściówkę za kulisy, portfel i klucze do samochodu, który dostałam w zeszłym roku na 18-nastkę. Poszłam na dół i powiedziałam.
-Jeszcze raz dziękuje Wam za tą niespodziankę.
Ucałowałam rodziców po czym wyszłam z domu i wsiadłam do czerwonego kabrioletu. Ruszyłam i po około  15 minutach byłam  na miejscu. Na hali nikogo jeszcze nie było. Zajęłam swoje miejsce w pierwszym rzędzie. Czekałam już trochę, gdy nagle na scenę wbiegli chłopcy. Wygłupiali się, ciągali i przewracali nawzajem. Próbowałam stłumić śmiech ale mi to nie wyszło. Chłopcy spojrzeli na widownie i mnie zobaczyli. Z bananami na twarzach podbiegli do mnie. Pierwszy był Niall.
-Hej jestem Niall a ty jak masz na imię?
-Wiem, że jesteś Niall, Ja jestem Ada.
-Ładne imię-Niall cały czas patrzył się na mnie.
-Dzięki.
-Dobra Niall daj nam się przywitać-powiedział Harry.
Przywitali się ze mną przytulasem. Spojrzałam na zegar.
-Ej chłopaki...
-Co-zapytali w tym samym czasie.
-Musicie już chyba iść, bo zaraz zaczną się schodzić fanki.
Widziałam rozczarowanie w ich oczach największe u Niall'a.
-No racja trzeba się szykować na koncert. W którym rzędzie masz miejsce?-zapytał Niallerek
-W pierwszym dokładnie tu gdzie stoimy-odpowiedziałam
-Okej-powiedziała i uśmiechnął się zadziornie a zaraz po nim reszta.
-Idźcie już, bo słyszę pierwsze piski fanek-nastraszyłam ich. Zaczęłam się śmiać jak oni uciekali.
Koncert zaczął się równo o 20. Chłopcy zaśpiewali bosko. Przez cały występ Niallerek patrzył się tylko na mnie. Gdy weszłam za kulisy wpadłam na niego.
-Hej Ada. Gdzie idziesz?
-Mam wejściówkę za kulisy i nie wiem gdzie iść. Może mnie zaprowadzisz?-zapytałam
-Jasne chodź- złapał mnie niepewnie za rękę.
Ja złapałam go mocniej, a on uśmiechnął się.
Od koncertu minęły 2 miesiące. Od tamtej pory jesteśmy razem. Jednak teraz Niall zachowuje się inaczej. Częściej wychodzi na imprezy w ogóle nigdzie razem nie chodzimy. Dowiedziałam się czemu taki jest, gdy weszłam na stronę plotkarską. Tam było zdjęcie na, którym Niall całuje się z jakąś brunetką. Na moje nieszczęście mieszkałam u niego w domu. Wkurzyłam się i wyrzuciłam komputer przez okno. Nie otwierałam okna tylko rozbiłam szybę. Odłamki szkła poleciały w moją stronę, raniąc moje ciało. Wzięłam kartkę i napisałam na niej: "Nie wiem czemu mi to zrobiłeś. Ja już Ci nie wystarczałam? Widziałam WASZE wspólne zdjęcia. Nie chcę żyć na świecie na, którym mój ukochany mnie nie chce. Żegnaj. Ada" Położyłam list na stole, wzięłam największy odłamek szkła i wycięłam sobie na ręce "I Love You Niall". Później wbiłam sobie szkło w klatkę piersiową, w serce. Nie bolało to aż tak bardzo jak zdrada ukochanego. Gdy po sekundzie do domu wszedł Niall upadł na kolana i płakał. Miał żałobę do koń swojego życia. Żałował zdrady ale ja mu wybaczyłam. Jednak dopiero jak byłam w niebie. Chłopak się załamał i odszedł z zespołu. Całe 1D rozpadło się bo mówili, że bez blondyna się nie da. Chłopcy pomagali mu się pozbierać ale im się to nie udało. Niall po mojej śmierci już nigdy nikogo nie miał. Umarł samotnie ale w niebie czekałam na niego i znów byliśmy razem. Tym razem NA ZAWSZE.



Mrs. Horan Tomlinson

2 komentarze:

  1. Piękne , teraz czekam na mój imagin <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Właśnie jestem w trakcie pisania imagina dla Ciebie. <3

    Mrs. Horan Tomlinson

    OdpowiedzUsuń